Noghri



Noghri są krępymi, szaroskórymi istotami człekokształtnymi zamieszkującymi powierzchnię planety Honoghr. Są silnie umięśnieni, a przy tym nieprawdopodobnie zwinni i szybcy. Ich rasa charakteryzuje się wielkim uporem i bezwzględnością. Noghri są drapieżnikami o bardzo ostrych zębach, wielkich ruchliwych oczach oraz bardzo wrażliwym węchu. Mają zwyczaj obwąchiwania każdej napotkanej istoty - pozwala im to na zorientowanie się, kim byli przodkowie tej osoby.

Żyją w klanach, a każdy może składać się z wielu rodzin, mieszkających zazwyczaj w odrębnych wioskach. Na czele klanu stoi najstarsza istota płci żeńskiej nazywana dynastką. To właśnie Ona podejmuje większość ważkich dla klanu decyzji. Każdy klan posiada także Dukhę - czyli wspólny budynek, gdzie odbywają się obrady klanu. Mieści się on zazwyczaj na środku wioski i odgrywa ważną rolę w życiu Noghrich. Noghri posługują się w walce głównie wibroostrzami oraz różnego rodzaju karabinami blasterowymi.

Starcie 2 krążowników klasy Dreadnaught nad powierzchnią ich planety spowodowało skażenie atmosfery i większości powierzchni planety. Kiedy dowiedział się o tym Darth Vader, przyleciał na powierzchnię Honoghr i przekonał Noghrich, że planetę może uratować tylko on i Imperium. W zamian chciał dochowania wierności przez istoty i służenia Imperium w roli skrytobójców i osobistych strażników.
Wkrótce potem, kiedy Nowa Republika starała się powstrzymać Admirała Thrawna, na Honogrze wylądowała księżniczka Leia. Poprosiła Noghrich o pomoc w pokonaniu resztek Imperium. Obwąchawszy ją, Noghri natychmiast zrozumieli, że mają do czynienia z córką Vadera. Początkowo nie chcieli pomóc Republice, gdyż przysięgli już posłuszeństwo Imperium. Jednak Księżniczka wykazała, iż sojusz z Imperium, zamiast ratować ich planetę, jeszcze bardziej ją zanieczyszcza. Dopiero wtedy zgodzili się na przyłączenie do Nowej Republiki oraz poprzysięgli zemstę na Imperium. Kampania Thrawna została przerwana właśnie dzięki jego prywatnemu ochroniarzowi - Noghriemu, który pozbawił go życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz